Skrzaty na sportowo
Kilka razy tygodniowo,
aby dzieci rosły zdrowo,
jest w przedszkolu gimnastyka.
W tle czasami gra muzyka.
My ćwiczymy wtedy tak:
skłony, przysiad, podskok, siad.
Rozciągamy kręgosłupy,
ktoś odlicza spośród grupy:
„Raz i dwa, i trzy, i cztery!”
Już zadyszki słychać szmery,
a dopiero to rozgrzewka!
Pierwsza jest zmęczona Ewka.
Gdy już mięśnie rozgrzejemy,
to nowości poznajemy:
to uczymy się przewrotów,
to pozycji w biegach „gotów”,
czasem piłki kozłujemy,
pierwsze rzuty oddajemy,
to ćwiczymy równowagę
robiąc z ciała swego wagę.
Rozciągamy nasze stawy –
każdy chce być giętki, żwawy.
Grześ, najbardziej elastyczny,
ćwiczy w klubie gimnastycznym.
Robi gwiazdę i szpagaty,
mówi, że to geny taty.
Bardzo lubię te zajęcia!
Tu pomysły są do wzięcia,
jak ze swymi rodzicami
wspólnie ćwiczyć wieczorami.